poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Z Zapisów Celesti

Canterlot godzina 05:58,wschód słońca.
Przejęłam dowodzenie od siostry i obserwowałam sprawy w Canterlocie.Shining Armor rozesłał straże na zwiad więc zapowiadała się jakaś tragedia.Usłyszałam krzyk około godziny 06:35.Spojżałam przez lunetę i ujrzałam trzy kucyki wrzucające do wody swojego znajomego.Wsumie to nic wielkiego ale warto ich uspokoić.Po powrocie na zamek przeczytałam raport od Shining Armora o tym jak pokonali trzy wielkie smoki.Nic wielkiego,ale można pogratulować.Nagle odpisójąc na raport poczułam dziwny nieprzyjemny zapach.Myślałam że to ja.Ale po chwili czuć go było mocniej.Wyszłam na balkon zwiadowczy i tam ujrzałam coś potwornego co nie mieściło się w głowie.Gruby Billy swoim powozem z obornikiem zabrudził aleję Canterlockich kopyt!Podfrunęłam tam szybko i powiedziałam-Gruby Billy,zabrudziłeś aleję kopyt swoim obornikiem.Proszę o sprzątnięcie albo czeka cię kara.
Nie sprzątnę bo się spóźnię z dowozem.Se jednorożki sprzątną bo ja taki wsiowy kuc se ni poradze.
Sprzątnij ten obornik póki mam cierpliwość!
Nie.
I właśnie w ten sposób zamieniłam go w prosiaka i wygnałam z Canterlotu.Pierwszy raport,zdany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz